Witam,profesjonaistów driftu i laików takich jak ja. Nie zaczne jakiegos jednego konkretnego tematu, a raczej powiem cos o pierwszych radościech i trudnościach w "drifcie".
Gdy spadły pierwsze śniegi zaczołem jeździć po hipermarketem bmw mojego ojca. No i trzeba przyznac że uczucie gdy samochud jedzie bokiem jest fantastyczne i powiem szczeże że dawno nic nie sprawiało mi takie Radosci. wiadomo niewielkie predkosci, nie tak duzo miejsca jak by sie chciało. Ale jest to jakas namiastka driftu!! nie prubowałem jeszcze na mokrej nawieszchni, bo niebardzo jest gdzie . A nie mam ochoty ryzykowac w mieście bo to chyba wymaga większych predości i bardziej obciaza samochód. Ktury do młodych nie należy bmw 525 1984r, miałem szczęscie bo okazało sie że ma szpere. No i tu pierwsze pytania:
Na ile można ekspolatować w prubach driftu na mokrym żaeby auto bez uleprzń sie nie posypało? Czy jest sęs zaczynać "driftoać" takim samochodem? Bo muj budrzet (studenta) pokrywa podstawowe koszty ekploatacyjne. Jak cos grubszego miałoby się sypnąc np w silniku to leża bo nawet własnego garazu nie posiadam...
To może tyle na początek, pozdrawiam wszystkich fanów jazdy bokiem:d !! Kamil łódź