Ja ze swojego, może i niezbyt pokaźnego, ale zawsze doświadczenia w driftingu poradzę CI żebys najpierw ogarnął sobie na bank miejscówki i całe zaplecze mechaniczne. Jak kupisz auto w okolicy 5000pln (ja za tyle kupiłem swoje M50B25) częściowo zrobione to jest spora szansa, że coś będzie padać. Szczególnie przy użytkowaniu takim jakim jest drifting. Trochę polatasz a tu ci padnie alternator, tam pompa wody (70pln), jakaś chłodnica (od 250pln + płyn, bo stary albo wycieknie albo i tak sie już nie nadaje ) albo tuleje czy Bóg wie co jeszcze. I każdy taki event to zazwyczaj parę stówek, w zależności co padnie i czy tylko części czy jeszcze robocizna serwisu.
Powyższa wypowiedź jest mocno subiektywna ale jeśli się zdecydujesz to z tego co piszesz będziesz miał sytuacje bardzo podobną do mojej.
Pozostałe koszta u mnie to:
1. Tankowanie za ok 100pln starcza mi na 40km jazdy po drodze i ok 1-1,5h latania po placu (z krótkimi przerwami oczywiście)
2. Ubezpieczenie (Thanks to Mom ) ~500pln
3. Opony - 0pln (większość wulkanizacji da Ci za darmo jakieś stare kapcie a na początek takie są totalnie ok)
I podczas kupna ogarnij sobie co w aucie już jest a ile trzeba będzie jeszcze dołożyć, bo na pewno z czasem będziesz chciał mieć hydro-ręczny, kubełki, obniżony zawias itp.