Poszukuję odpowiedzi na kilka bardzo podstawowych pytań dot. zakupu samochodu do nauki driftu, dla początkującego:
1. Czy generalnie efektywniejsze kosztowo jest znalezienie gruza oraz własnoręczne dostosowanie go do driftu, czy zakup samochodu już przerobionego?
2. Z jakim mniej więcej kosztem należy się liczyć, w przypadku chęci zakupu np. e30 do driftu (np. w opcji gruza + dostosowanie)? Zakładam, że jest to zależne od wielu czynników, lecz interesuje mnie szacunkowy koszt tzn. bliżej 5k czy 50k?
3. Jakiego rodzaju podstawowe modyfikacje są wymagane na absolutny początek? Czy coś poza: spawem dyferencjału oraz usztywnieniem zawieszenia?
4. Z jakiego rodzaju podstawowymi kosztami eksploatacji należy się liczyć tj. opony, inne?

Prawdopodobnie odpowiedź na powyższe pytania znajduje się gdzieś na forum, natomiast po godzinie przekopywania się przez setki stron tematów nie udało mi się wydobyć konkluzywnej odpowiedzi. Byłbym wdzięczny za odpowiedź lub podesłanie linków do odpowiednich wątków na forum.

Efektywniejsze jest kupienie wstępnie przygotowanego samochodu.
i tak powinieneś mieć gruza,którym będziesz w np zimie czy przerwach między zawodami "wczuwał" się w auto.
za 5k to se możesz ale nie w drifcie,
50k to sam początek przygody w drifcie(potem będzie już tylko drożej)wiem bo jeździłem
ad. porobienie skrętów ułatwia życie ale jak kupisz wstępnie przygotowany to będziesz to pewnie już miał zrobione
ad.4 drift w jakiej lidze?

Simons14a napisał(a):Efektywniejsze jest kupienie wstępnie przygotowanego samochodu.
i tak powinieneś mieć gruza,którym będziesz w np zimie czy przerwach między zawodami "wczuwał" się w auto.
za 5k to se możesz ale nie w drifcie,
50k to sam początek przygody w drifcie(potem będzie już tylko drożej)wiem bo jeździłem
ad. porobienie skrętów ułatwia życie ale jak kupisz wstępnie przygotowany to będziesz to pewnie już miał zrobione
ad.4 drift w jakiej lidze?

Nie wiem czy z racji tego że jesteś/byłeś profesjonalnym zawodnikiem uważasz, że to co jeżdżą chłopaki z nazwijmy to Tanich Gruzów to nie drift, ale uważam że wcale nie trzeba 50 tysięcy na początek w drifcie, chyba że chcesz od razu zacząć startować w jakichś zawodach.
Za 5k bez problemu znajdziesz auto które wraz ze wzrostem umiejętności i budżetu będziesz modyfikował. Oczywiście będzie to auto do nauki, nie na zawody.
Jako przykład podam 318ti Pończaka, zwykły IS z przesuniętą odcinką i lekkim zamachem na gwincie
https://www.youtube.com/watch?v=pIFSqagig4c

Simons14a napisał(a):Efektywniejsze jest kupienie wstępnie przygotowanego samochodu.
i tak powinieneś mieć gruza,którym będziesz w np zimie czy przerwach między zawodami "wczuwał" się w auto.
za 5k to se możesz ale nie w drifcie,
50k to sam początek przygody w drifcie(potem będzie już tylko drożej)wiem bo jeździłem
ad. porobienie skrętów ułatwia życie ale jak kupisz wstępnie przygotowany to będziesz to pewnie już miał zrobione
ad.4 drift w jakiej lidze?

Dzięki za odpowiedź, aczkolwiek chodziło bardziej o zakup samochodu do weekendowej zabawy, niż zajęcie się tym na poważnie, w zawodach - to może kiedyś jako kolejny krok.

Byłem "profesjonalnym"zawodnikiem dlatego napisałem to co napisałem,zrozumiałem pytanie kolegi jako:" jak przebiega kolejność przygody z drftem".
Chycu-kupiłem gruza nie dawno za 5k więc wiem o czym piszesz
Uważam ,że to również jest drift no ale taki wiesz......gruzowy

Ok, a jak z eksploatacją? Skąd opony do gruza, jaki ich koszt?

marman napisał(a):Ok, a jak z eksploatacją? Skąd opony do gruza, jaki ich koszt?

Dogadujesz się lokalnym wulkanizatorem i masz nieograniczony dostęp za grosze albo i za darmo

Dobra, to jeszcze jedno pytanie, powtórzę z przypiętego tematu, czy m50b20 na początek wystarczy? Mam na oku (https://www.olx.pl/oferta/bmw-serii-3-e ... sjSHt.html) do ew. późniejszych przeróbek. Podoba mi się bo blacharsko wydaje się być bez zarzutu. Czy lepiej od razu szukać m50b25, bo zacznie brakować mocy? Jak najlepiej wzmocnić b20?