Łagodne wyjscie z poślizgu.

Dział dla osób stawiających swoje pierwsze kroki w driftingu.

Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez SenSei » 4 maja 2008, o 20:02

Witam, dopiero stawiam pierwsze kroki w tej dziedzinie :drift: i mam jeden największy problem: Łagodne wyjscie z pośligu. :banghead: Jade widze fajny zakręcik dwójka strzał ze sprzęgła............. poślizg idzie wszystko ładnie, ale juz na samym koncu gdy chcem wyprowadzić auto z poślizgu zaczyna autem rzucać na lewo i prawo. Dodatkowo żeby nie zaliczyć krawężnika zaczynam hamowac co juz kompletnie nie wyglada efektywnie. Może ktoś sie domyśla gdzie robie błąd?? :uklon:
SenSei
Amator
 
Posty: 6
Dołączył(a): 4 maja 2008, o 19:57

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez Bartdrift » 4 maja 2008, o 21:11

Puść gaz, nie hamuj i w koncu zacznie Ci wychodzic :good:
Bartdrift
DRIFTER
 
Posty: 8861
Dołączył(a): 15 gru 2007, o 20:19
Lokalizacja: Katowice/Mikołów

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez Pluto » 4 maja 2008, o 22:09

Dokladnie. Pusc gaz i celuj w srodek ulicy kierownica :grin: Trzeba wyczuc auto poprostu.
Avatar użytkownika
Pluto
Touge Drifter
 
Posty: 271
Dołączył(a): 30 mar 2008, o 02:51
Lokalizacja: Łomża

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez Sosen » 4 maja 2008, o 23:08

Jakim autem latasz?
Staraj się trzymać gaz wciśnięty i dociskaj do oporu cały czas, samochód sam zacznie się prostować, musisz tylko sukcesywnie zmniejszać kontrę. Ot i cała tajemnica.
Zobacz tak jak Ci napisałem i daj znać jak efekty.
Musisz znaleźć moment kiedy odkręcać kontrę, w tej chwili robisz to za późno i dlatego wpadasz w wahadło. Zacznij odkręcać kierownicą w momencie kiedy samochód zacznie się prostować (nie wtedy kiedy już się wyprostuje bo nie zdążysz z re-kontrą)
Po chwili zobaczysz, że możesz to robić praktycznie bez odejmowania gazu, mało tego im bliżej wyprostowania samochodu możesz dociskać gaz do oporu!
Polecam przeczytać i przetrenować "Szybkość bezpieczną" Sobiesława Zasady.
Pozdrawiam
Sosen
Avatar użytkownika
Sosen
DRIFTER
 
Posty: 655
Dołączył(a): 31 gru 2007, o 13:07
Lokalizacja: Szczecinek

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez SenSei » 5 maja 2008, o 19:19

Autko to e36 325, jeszcze bez e-szpery :yahoo:
Problem głownie zaczyna sie w zakretach zbliżonych kontem do 90%. Wchodze płynnie i ładnie ale później albo spin albo wahadło :cray: W weekend znowu wyjade i powoli zaczne analizowac to co mi doradziliscie. Może przyczyna są dobre opony idosc szerokie 225/45/17.
SenSei
Amator
 
Posty: 6
Dołączył(a): 4 maja 2008, o 19:57

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez Bartdrift » 5 maja 2008, o 20:45

Tym bardziej nie. Sproboj po prosu spokojnie. W koncu wyczujesz. :good:
Bartdrift
DRIFTER
 
Posty: 8861
Dołączył(a): 15 gru 2007, o 20:19
Lokalizacja: Katowice/Mikołów

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez kamil » 5 maja 2008, o 22:21

nie mam tyle doswiadczenia co koledzy ale wiem jedno. jadac autem bez szpery [s13] nie do konca wiesz jak sie zachowa,a jak ma szpere to wszystko jest ok. moze ten sam problem jest z bmw. Ale jak mowia "trening czyni mistrza" :thumbsup:
kamil
DRIFTER
 
Posty: 22
Dołączył(a): 11 mar 2008, o 22:40

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez Kołtun » 6 maja 2008, o 11:16

e36 mojej mamuśki ma ten sam motyw , wchodzi bokiem ładnie idzie ładnie i przy wyjściu potrafi jedno koło złapać przyczepność i odbija i trzeba slalomować żeby dojść do prostej linii jazdy , moja rada to założyć szperę , lub zrobić elektroszperę i bedzie o niebo lepiej , bo bez szperki to się tylko namęczysz a i tak zawsze będzie to samo , poza tym bez szpery trzeba trzymać w o wiele większym kącie co grozi spinem , tyle ode mnie :grin:
Kołtun
DRIFTER
 
Posty: 277
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 11:05
Lokalizacja: Zabrze

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez G.T. » 12 maja 2008, o 23:56

dokladnie tak jak pisza koledzy, wystarczy delikatnie ujmowac gazu i sie wyjdzie plynnie. jak nie mialem szpery to przy wyjsciu z zakretu robilem pod siebie bo nie wiedzialem jak mnie odbije, a teraz? hmm tak ma wejsc tak ma wyjsc i tak sie robi :grin:
Avatar użytkownika
G.T.
DRIFTER
 
Posty: 111
Dołączył(a): 7 sty 2008, o 17:08
Lokalizacja: Zabrze - miasto jednego peronu

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez kosaRS » 24 maja 2008, o 18:45

Podłączę się do tematu, ale najpierw przywitam. Piotrek - Olsztyn- E36 2.5 coupe.
Jeździmy od niedawna z kumplem który ma zeszperowane S13 po swapie na SR20DET i u niego samochód zachowuje się całkiem inaczej niż mój bez szpery.
Powoli zaczynamy opanowywać już swoje samochody ale jak się zamienimy autami to i jednemu i drugiemu nie wychodzi. Wydaje mi się, że ze szperą jeździ się o wiele łatwiej i tu moje pytanie. Czy aby poważnie chcieć zająć sie driftem muszę zeszperować bawarkę? Czy moje odczucia odnośnie tego że ze szperą łatwiej kontrolować samochód są uzasadnione? Może uznaie to za głupie pytania ale jestem początkując więc proszę się nie śmiać :beg:
Avatar użytkownika
kosaRS
Amator
 
Posty: 5
Dołączył(a): 24 maja 2008, o 18:17

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez Kołtun » 24 maja 2008, o 18:57

kosaRS napisał(a):Wydaje mi się, że ze szperą jeździ się o wiele łatwiej i tu moje pytanie. Czy aby poważnie chcieć zająć sie driftem muszę zeszperować bawarkę? Czy moje odczucia odnośnie tego że ze szperą łatwiej kontrolować samochód są uzasadnione? Może uznaie to za głupie pytania ale jestem początkując więc proszę się nie śmiać


ze szperą ewidentnie łatwiej i mniej nerwowo auto zachowuje się w poślizgu , więc jeśli zamierzasz się w to bawić montuj szperę albo spawaj a potem :drift: a po to jest ten dział , żeby się pytać a nie wyśmiewać innych , że nie wiedzą , więc szerokich łuków :thumbsup:
Kołtun
DRIFTER
 
Posty: 277
Dołączył(a): 27 gru 2007, o 11:05
Lokalizacja: Zabrze

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez kosaRS » 24 maja 2008, o 19:39

Dzięki za miłe przyjęcie :grin:
Mówisz zaspawać? Ktoś kiedyś mi tłumaczył że do normalnej jazdy taki zabieg jest mało przyjemny i że słychać jakieś trzaski jak normalnie skręcam bez uślizgu np. na skrzyżowaniu. Czytałem właśnie o zaspawaniu na tym forum i jednak zdania są podzielone. Sam nie wiem co robić. A zimą to raczej chyba lepiej noga z gazu w łuku??? W sumie to tanszy zabieg jak szpera do mnie ale czy nie będzie uciążliwy w normalnym użytkowaniu?, bo jakoś o pracy też muszę docierać. ;)
Sory za taki OFF ale jestem bardzo ciekaw.
Avatar użytkownika
kosaRS
Amator
 
Posty: 5
Dołączył(a): 24 maja 2008, o 18:17

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez sputnik » 24 maja 2008, o 20:38

Moim zdaniem jak nie chcesz mieć bezkompromisowego auta to szukaj zwykłej szpery którą śmiało ,można zacieśnić. Aczkolwiek jest to droższe rozwiązanie.
Avatar użytkownika
sputnik
Touge Drifter
 
Posty: 438
Dołączył(a): 22 mar 2008, o 15:53
Lokalizacja: Wrocław

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez Bartdrift » 24 maja 2008, o 20:45

Ale czy drugi dyfer gdzies na szrocie to takie duze pieniadze ? Zaspawaj ,a jak stwierdzisz ze tak nie chcesz to kupisz sobie drugi. Ja dyfry juz kupuje prawie co miesiac nowy i to takie mega niedistepne i jakos zyje :grin: (tyle ze ja je psuje ;) )
Inna sprawa, ze jak juz zaspawasz i zasmakujesz troche dobrego slizagania, to juz zapomnisz o swoich rozterkach na dobre :good:
Bartdrift
DRIFTER
 
Posty: 8861
Dołączył(a): 15 gru 2007, o 20:19
Lokalizacja: Katowice/Mikołów

Re: Łagodne wyjscie z poślizgu.

Postprzez Hachi » 25 maja 2008, o 18:28

Trochę spóźniona odpowiedz ale w sumie dziwne wychodzić z zakrętu i odpuszczać ja na razie teoretyzuje ale chyba lepiej odrazy uczyć się z wyjściem bez odpuszczania karmienia :rockon: , a poza tym to co koledzy napisali powinno załatwić sprawę Pozdro szerokich winkli i winkielków :drift:
Avatar użytkownika
Hachi
Touge Drifter
 
Posty: 376
Dołączył(a): 29 gru 2007, o 18:23
Lokalizacja: KnW-nieopodal Gliwic

Następna strona

Powrót do Początkujący

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości