Zdecydowanie nie zgodzę się z powyższą opinią.
Sam zaczynałem od FF. Wymieniłem tylko silnik, przełożenia, felgi, opony i dobra ładowarka i pakiety i genialna zabawa. Z kolegami się latało po różnych torach i gdyby nie totalny brak czasu na pewno dalej byśmy upalali. I były duże kąty, prędkość i jazda na milimetry. Tylko trzeba jeździć jeździć i jeszcze raz jeździć. Może i nie były to takie płynne przejazdy jak w drogich modelach ale jazda bez wspomagaczy daje dużo większą satysfakcję.
Gadanie że FF się zniechęcisz to bzdura. Jeśli masz samozaparcie i to jest Twoją pasją to będziesz driftował wszystkim i będzie Ci to sprawiać radość, że coś co 3 dni temu Ci nie wychodziło dzisiaj już ogarniasz. Wszystkie te bajery które stosuje się w drogich zabawkach żeby łatwiej się driftowało to debilizm, przypomina mi to trochę drift box czy jak to tam się nazywało
Szukasz taniego modelu więc to właśnie drogim się zniechęcisz jak zobaczysz ile trzeba tam pchać kasy.
Gdybym nie był zadowolony ze swojego FF to bym dawno go sprzedał bo kilka osób się pytało. Ale ciągle leży u mnie w szafce bo to jest świetna zabawa i kiedyś jeszcze poupalam