przez speed » 21 wrz 2012, o 10:50
Witam wszystkich.
Postanowiłem napisać aby ostrzec was przed jeżdżeniem po Ursusie, a konkretnie po terenie byłej fabryki traktorów. Kilka miesięcy temu mój kolega kupił sobie motocykl i szukał miejsca do jazdy aby potrenować start, przyspieszenie , jazdę na tylnym kółku i takie tam pierdoły. Znalazł gdzieś w sieci informację o takiej miejscówce w Ursusie na terenie dawnej fabryki traktorów. Jest tam przy torach kolejowych plac betonowy i faktycznie cieszący się sporą frekwencją- akrobaci na motorach, drifterzy i tacy różni. Jak okiem sięgnąć tylko jakieś stare hale , śmietnisko i krzaczory. Byłem z nim kilka razy, nie powiem wrażenia sympatyczne, sporo decybeli, adrenalina, ok. W ciągu tych kilku miesięcy kilka razy podjeżdżała do nas Policja i wszystkich legitymowali. Mówili , że okoliczni mieszkańcy skarżą się na hałas , a w szczególności pisk opon i przegazówki motorów. Policjanci byli w sumie w porządku , nie czepiali się za bardzo, nie wystawiali mandatów, sądziłem , że robią z nas wała z tymi okolicznymi mieszkańcami, bo jak napisałem na początku wokół tylko stare hale, kupa gruzu i śmieci. Mam znajomego policjanta i pytałem go o co może chodzić i on powiedział mi, że patrol w ciągu dnia musi zrobić wyniki tj. wylegitymować minimum ileś tam osób i pewnie dlatego do nas przyjeżdżali. Wszystko było fajnie do początku września, a tu nagle zonk ! Kumpel dostał pismo z kancelarii adwokackiej która reprezentuje mieszkańców z ul.Mory. Okazało się, że zaraz za torami są budynki mieszkalne i to stamtąd były zgłaszane interwencje. Z tego pisma wynika , że adwokat przeciwko mojemu koledze skierował do Prokuratury akt oskarżenia za naruszenie porządku publicznego (hałas), wtargnięcie na cudzą posesję (plac betonowy), udział w nielegalnym zgromadzeniu (liczba osób znajdujących się na placu). Koleżce ręce opadły jak to przeczytał. Kompletnej załamki doznał jak dostał pismo z banku, że na wniosek tej kancelarii adwokackiej, prokurator na jego rachunku bankowym dokonał tymczasowego zabezpieczenia mienia na poczet przyszłych kar, kosztów adwokackich oraz zadośćuczynienia osobom poszkodowanym przez hałas. Za moją radą kolega też wynajął sobie adwokata. Papuga poszedł do prokuratury , zapoznał się z aktami no i niestety nie przyniósł dobrych wieści. Okazało się, że zgłoszenie do prokuratury było dobrze przygotowane, są tam nagrania video, zdjęcia uczestników i tablic rejestracyjnych, kserokopie notatników policyjnych gdzie były wpisywane dane legitymowanych osób, a ponadto badania poziomu hałasu wykonane przez wynajętą firmę. Adwokat mojego kumpla powiedział, że sprawa jest na 99% przegrana i lepiej iść na ugodę. Chodzi o to , że mieszkańcy odstąpią od oskarżenia jeżeli kumpel zadośćuczyni im finansowo i pisemnie zobowiąże się do nie zakłócania porządku publicznego w obrębie ich miejsca zamieszkania. Jeżeli macie jakieś pytania to pytajcie.