Ciekawy watek
Opisze moja sytuacje i przygody z Policja, obecnie mam sprawe w sadzie grockim w Czestochowie za zaklocanie spokoju i ciszy nocnej jednemu z obywateli mieszkajacemu nieopodal Toru Wyrazów, facet mieszka za górka/torami kolejowymi/droga krajowa 46 na Opole i jeszcze z 50m placu i dopiero jego dom
Zadzwonil na policje ze zaklocam mu sen piskami opon tyle ze w nocy 12 listopada o 23,40 asfalt byl wilgotny bo byla mrzawka zatem piski opon mozemy wykluczyć jak i halas bo mialem w aucie standatrowy wowczas wydech co tez tlumaczylem federalnym ktorzy dzielnie przyjechali na wezwanie ale mimo to chcieli mi wlepic za to 200 zł. bez punktów czego rzecz jasna nie przyjałem !! Sprawa poszła do Sadu, przyszedł wyrok nakladajacy na mnie 230 zł. kary z czego sie odwolalem i obecnie czekam na rozprawe i zobaczymy co dalej.. Mam wrazenie ze to jest jeden i ten sam gosc ktory dzwoni nawet podczas zawodów oficjalnych ze skargami, ogolnie bardzo chce go poznać
Opisze dalszy przebieg sprawy jak dobiegnie ona konca.. Mamdat jak tlumacz policja byl za to ze bylo po 22 i byla "cisza nocna"
Kolejna historia z policja byla taka ze w momencie kiedy kolega wsiadal do samochodu E34 M60
tylnie kola staly w dymie i powoli sie upalaly, na co zareagowali dzielnie panowie z Transportera 1,9D i zaczeli do mnie jechac a ze musieli objechac jakies 300m aleji zeby sie dostac a ja i tak mialem auto na biegu poprostu odjechałem skutecznie unikajac zapewne 6 pkt. i 500zł.
Czasem sie uda ale osobiscie nie polecam bo mozna sobie bardziej zaszkodzic ale wowczas sytuacja byla jasna a moja przewaga mocy i umiejetnosci powalajaca
Pozdrawiam,
TYKA