“Prosimy o pomoc! Kierownik autodromu zakazał sportów motorowych na obiekcie. O co chodzi z tym torem?” – tak napisali do nas miłośnicy driftu i prosili o poruszenie sprawy na łamach naszej gazety.
Młodzież zainteresowana driftingiem na biłgorajskim autodromie napisała do redakcji NOWej list, w którym prosiła o interwencję. – Czy jest możliwość napisania artykułu na temat naszego toru w Biłgoraju przy ulicy Motorowej. Mianowicie chodzi o to, że zamiast promować tor i wpuszczać ludzi, żeby się wyszaleli na torze, a nie na mieście, to non stop zakazy. Kierownik autodromu pan Bury zakazał sportów motorowych na obiekcie, głównie chodzi o Drift, który regularnie promuje nasze miasto, w którym i tak nic ciekawego się nie dzieje. Kierownik autodromu tłumaczy się tym, że sąsiedzi dzwonią na policję i uskarżają się na straszny hałas za płotem. O co chodzi z tym torem? – takimi słowami wyrazili swoją dezaprobatę.
Cały artykuł przeczytajcie:
http://www.gazetabilgoraj.pl/ps-24607-drifty-zabronione-to-halas-i-smrod/
Mi brakuje słów , chyba wolą żeby jeździć po ulicach miast zamiast po torze
Po to on jest żeby ludzie mogli się wyszaleć na torze a nie na ulicach prawda ?