Mi zabrali dowód, i wróciłem na kołach do domu. Pan policjant powiedział tylko - ja będę wypisywać notatkę służbową, więc co się będzie działo za szybą nie zauważę przecież Dostałem 100 za samochód nie przystosowany do ruchu - brak kierunka i zbita szybka reflektora. Za brak pasów i oc już mnie nie ganiał. Lawetą nie straszył bo zatrzymał mnie jak wjeżdżałem na podwórko - otwierałem bramę
I jest kwestia taka, że jeśli z policjantem się porozmawia normalnie - czyli nie będzie się drzeć pyska, ani nie będziesz skamlał jak pies i błagał jak kata przed wyrokiem, to jeśli w parze na służbie jest dwóch starych to nawet dowodu nie zabiorą tylko sobie pogadają. Tak miałem jak mnie walnęli zanim odebrałem prawko - w cepiku już byłem wprowadzony tylko nie miałem odebranego plastiku z urzędu miasta. Ale jeśli w parze będzie jeden młody - to zapomnijcie, mi poleciał dowód z marszu, i nie było gadki a stary pan policjant "porozumiewawczo" pokazywał mi oczami na młodego .
W przypadku braku przeglądu, też jeśli się dobrze pogada to puszczają - trzeba pokazać tylko że samochód zadbany i bezpieczny. Jak kupiłem dupowóz i zanim zrobiłem przegląd musiałem go doprowadzić do stanu by ten przegląd przeszedł, więc wymieniłem wszystko co się dało w zawieszeniu, nowe oponki itd, jak mnie zatrzymali i powiedzieli że zabierają dowód to im wszystko z lekkim uśmiechem na twarzy pokazałem że pół samochodu jest nowe, a na końcu stare części w bagażniku - złapali się za głowę (bo samochód straszny z wyglądu) oddali dowód i pojechałem dalej.
Z takich przygód z policją było wiele sytuacji, nie koniecznie związanych z samochodami - ale zawsze jakoś dało się to tak ugadać że straty były najniższe z możliwych lub żadne. Trzeba rozmawiać merytorycznie po prostu i zbijać ich argumenty swoimi kontrargumentami